Zięć uległ, a teść włożył sobie do ust ścięgna wołowe. To coś: dwóch mężczyzn samotnych w domu, oglądających mecze na kanapie i kobiety przechadzające się po sklepach. Zaczęło się od pocierania owłosionych ud, aż zabawka podniosła się. Korona ogarnęła sprawę i zięć postanowił ułatwić sprawę: jeśli chcesz ssać, nie krępuj się, teściu, to tylko między nami.