3 to za dużo
Poszedł do parku, upierzył swoją dupę i spermę w ustach. Napalony na górze i na dole, rozwiązaniem było znalezienie sposobu, aby to wypuścić. Park blisko domu był dobrym rozwiązaniem. W ten dzień tygodnia widywałem facetów chcących dojść do swojego lasu. Udał się więc tam i kiedy dotarł, złapał pierwszego faceta: possał kutasa i przyjął spermę, koza właśnie tego chciała. Potem przyszedł drugi: Już przyszedł pchać bez osłony na tyłku. Chciałem poczuć ciepło jej tyłka otwierającego się na kutasie. Trzeci też dostał loda i wszyscy wyszli z pustymi rękami.
