Poszedłem do salonu masażu i zrelaksowałem się aż do dzwonka. Puto nie jest święty, to wszyscy wiemy, ale nie miał „złych” intencji, wchodząc do gabinetu masażu w centrum handlowym. Myślał, że to po prostu sposób na relaks, ale wkrótce przekonał się, że tam panuje inny system. Masażysta wkrótce zapytał, czy Kopciuszek chciałby szczęśliwego zakończenia. Powiedział, że tak i kiedy to zobaczył, miał już kutasa w ustach. Ale było jeszcze więcej. Pomocnik to zobaczył i zapytał, czy może wziąć udział…